Dziś zwiedzamy Muzeum Wina w Dolinie Mozeli. Podobno znajduje się tu
ponad 10.000 eksponatów, co tworzy jedną największych w świecie
kolekcji. Muzeum można podzielić na 3 części: zabytkowa winiarnia w
piwnicach, stary dom i sala balowa, a dokładniej teatr.
Ojciec obecnego
właściciela zbierał eksponaty ponad 40 lat.
Zaczynamy od wejścia
do piwnicy przez starą ozdobną bramę.
Wybieramy język, w którym chcemy
,,być oprowadzani''(a mamy do wyboru 3: niemiecki, angielski i
holenderski) i rozpoczynamy winną przygodę...
Intrygują nas
odgłosy dobiegające z drugiego pomieszczenia. W słabo oświetlonym pokoju
,,fermentują'' beczki.
Odgłosy są bardzo realne.
11 pokoleń od 1602 r.
kultywowana jest rodzinna winiarska tradycja. W 11-ym pokoleniu winnice
przejął Andreas, którego motto jest ,,Tradycja i postęp''. Winnice
położone są w pobliżu muzeum na stromych zboczach Seinhaimer Lay i
Bienngarten
A te wszystkie atrakcje za jedyne 3 € wliczając w to
kieliszek wybranego wina. Pora na delektowanie się nim w sali balowej
lub na tarasie.
Muzeum prowadzi degustacje dla grup lub
indywidualnych turystów. My wybieramy opcję ,,Bachus i Lukullus''.
Oprócz wina degustujemy szynkę o orzechowym posmaku, wiejską kiełbasę,
świeży chleb i dużo dużo rieslinga.
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
niedziela, 9 sierpnia 2015
Podróż Doliną Loary
Przemierzając Francję zatrzymujemy się na dłużej w Dolinie Loary.
Spędzimy tu tydzień, aby poznać te zamki, których jeszcze nie dane nam
było zobaczyć Jest ich ponad 200, więc mimo kilku wypraw nad Loarę z
pewnością będziemy mieli co zwiedzać w ciągu najbliższych lat...
Najlepszy termin na podróż do Francji to okres pomiędzy kwietniem, a
październikiem. Wiąże się to nie z pogodą, a z otwarciem zamków.
Większość z nich jest własnością prywatną, często zamieszkałą przez
właścicieli, którzy chcą mieć trochę spokoju od tłumu turystów.
Uwielbiamy wizyty w małych zameczkach, często nieznanych, a pełnych uroku. Spotkania z ich właścicielami, te zupełnie przypadkowe, dostarczają nam wielu wrażeń. Często zdarzało się, że dopiero na koniec takiej wizyty dowiadywaliśmy się, że rozmawialiśmy z właścicielem zamku. Nie do końca wierzyliśmy, że to mogła być prawda i poznaliśmy potomków dawnych władców. Bo jak można odebrać kogoś, kto w starym i podartym swetrze otwiera nam zamkową furtkę? Był to entuzjasta przyrody, sadzący różne roślinki w swoim zamkowym ogrodzie. Albo mężczyzna w kaloszach i z wiadrem, przemierzający zamkowy dziedziniec... Był to dziedzic w jednym z naszych ulubionych zameczków, który wiele napraw wykonuje samodzielnie. Ten zamek nazwałabym raczej dużym dworem. Pełno tu autentycznych mebli, które można nie tylko podziwiać. Kilka pokoi spełnia tu rolę typowego pensjonatu z przełomu XVIII/XIX wieku. Mamy w nich jednak ,,łazienkowy komfort'', który sprytnie jest ukryty np. za drzwiami od szafy. Nie jest to jednak komfort typowy dla zamków bogatej arystokracji.
Cóż... Każdy z nas ma inne gusta. Jeśli chcielibyśmy się przenieść w przeszłość i poczuć zapach i smak dawnych wieków, to będzie to miejsce, które nam w tym pomoże. Każdego lata na zamkowym dziedzińcu odbywa się Festiwal Piosenki Francuskiej. Niestety nie udało nam się w nim uczestniczyć, a podobno warto! Może kiedyś? Festiwal znany jest nie tylko w Dolinie Loary, ale w całej Francji.
Są również małe zamki pełne przepychu i bogactwa. Czasami są one ekskluzywnymi hotelami, w których mieści się kilka pokoi dla wyjątkowych gości, Nie są to już noclegi dla zwykłych śmiertelników. Ceny wahają się tu w granicach 300-500 euro za dobę. Zamki posiadają często malutkie lądowiska, aby zapewnić swoim klientom maksymalną wygodę i komfort.
Przy jednym z takich zamków odkryliśmy ,,Sklep książęcego ogrodnika''. Sklep ten znają chyba wszyscy Francuzi zamieszkujący Dolinę Loary. Ceny są tu iście książęce! Możemy tu kupić książęcy sekator za 120 €, czy książęcy fartuch za 60 €. Wszystko tu jest ,,książęce'' i drogie! Ale jeśli chcielibyśmy mieć snobistyczną pamiątkę z wyprawy szlakami zamków Doliny Loary, to jest to niewątpliwie miejsce, gdzie taki ,,souvenir'' możemy nabyć.
Uwielbiamy wizyty w małych zameczkach, często nieznanych, a pełnych uroku. Spotkania z ich właścicielami, te zupełnie przypadkowe, dostarczają nam wielu wrażeń. Często zdarzało się, że dopiero na koniec takiej wizyty dowiadywaliśmy się, że rozmawialiśmy z właścicielem zamku. Nie do końca wierzyliśmy, że to mogła być prawda i poznaliśmy potomków dawnych władców. Bo jak można odebrać kogoś, kto w starym i podartym swetrze otwiera nam zamkową furtkę? Był to entuzjasta przyrody, sadzący różne roślinki w swoim zamkowym ogrodzie. Albo mężczyzna w kaloszach i z wiadrem, przemierzający zamkowy dziedziniec... Był to dziedzic w jednym z naszych ulubionych zameczków, który wiele napraw wykonuje samodzielnie. Ten zamek nazwałabym raczej dużym dworem. Pełno tu autentycznych mebli, które można nie tylko podziwiać. Kilka pokoi spełnia tu rolę typowego pensjonatu z przełomu XVIII/XIX wieku. Mamy w nich jednak ,,łazienkowy komfort'', który sprytnie jest ukryty np. za drzwiami od szafy. Nie jest to jednak komfort typowy dla zamków bogatej arystokracji.
Cóż... Każdy z nas ma inne gusta. Jeśli chcielibyśmy się przenieść w przeszłość i poczuć zapach i smak dawnych wieków, to będzie to miejsce, które nam w tym pomoże. Każdego lata na zamkowym dziedzińcu odbywa się Festiwal Piosenki Francuskiej. Niestety nie udało nam się w nim uczestniczyć, a podobno warto! Może kiedyś? Festiwal znany jest nie tylko w Dolinie Loary, ale w całej Francji.
Są również małe zamki pełne przepychu i bogactwa. Czasami są one ekskluzywnymi hotelami, w których mieści się kilka pokoi dla wyjątkowych gości, Nie są to już noclegi dla zwykłych śmiertelników. Ceny wahają się tu w granicach 300-500 euro za dobę. Zamki posiadają często malutkie lądowiska, aby zapewnić swoim klientom maksymalną wygodę i komfort.
Przy jednym z takich zamków odkryliśmy ,,Sklep książęcego ogrodnika''. Sklep ten znają chyba wszyscy Francuzi zamieszkujący Dolinę Loary. Ceny są tu iście książęce! Możemy tu kupić książęcy sekator za 120 €, czy książęcy fartuch za 60 €. Wszystko tu jest ,,książęce'' i drogie! Ale jeśli chcielibyśmy mieć snobistyczną pamiątkę z wyprawy szlakami zamków Doliny Loary, to jest to niewątpliwie miejsce, gdzie taki ,,souvenir'' możemy nabyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)